Żeby w domu nie trwał zbyt długo stan wojenny szybko z mężem zabraliśmy ją do hurtowni. Przyznam szczerze, że buszowała między tkaninami niczym stara krawcowa :) Wyboru dokonała dość szybko, padło na ciepłą, miłą w dotyku tkaninę naturalną.
Gorzej miałam ja, ponieważ Julia chciała sukienkę taką..jakiej jeszcze nie ma.
Aby dłużej nie zanudzać prezentuje z dumą dzieło dwóch nocy. Swoją drogą czy ja kiedykolwiek uszyję coś, czego nie będę musiała pruć ?
Na zdjęciach widoczny jest jej najnowszy nabytek w postaci bransoletki. To również wywalczyła, gdy dzień wcześniej ja dostałam niemalże identyczną bransoletkę od męża mego.
Czy ta zazdrość jej kiedykolwiek minie..? haha
Asiek już tak jest z małymi księżniczkami, co lubią się stroić, sukieneczka jest piękna jak ta mała dama;-) niestety u nas muszą być granice postawione co do prezencików i typu mamo ja chcę bo by na głowę weszły;-))))
OdpowiedzUsuńMasz racje, dostałam bransoletkę z okazji rocznicy. Na drugi dzień mąż przyniósł drugą dla Julki. Więc wydaje mi się, że już na głowę nam wlazła.
OdpowiedzUsuńHah jak ją z niej strzepnąć ? :)
Hihihi jakbym widziała młodsze wydanie córki, Michaśka tez tak wchodzi ale my się nie dajemy jej pięknym oczkom;-)))jest nagroda jak zasłuzy ale i kara gdy zbroi. Równowaga zachowana;-)
OdpowiedzUsuńtak, świętość. Ale czasem, a nawet częściej mąż jej ulega.
UsuńNawet na rocznicę wyszliśmy we troje, zamiast we dwoje
Ale śliczna ta sukienka :0 i mała modelka też oczywiście? A sukienka to tak z głowy czy z wykroju?
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale moimi wykrojami są obecne ubranka Julii. Do tej sukienki brałam wykrój z ..bluzki haha ;)
UsuńPiękna sukieneczka!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :*
UsuńModelka pierwsza klasa :) tylko na wybieg. A sukienka śliczna
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :) fakt Julia uwielbia pozować do zdjęć :)
OdpowiedzUsuńbardzo bardzo bardzo fajna sukienka :) no i modelka z niej widać również bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuń